Czyżby Świat się jednak zaczął jednoczyć?

Czyżby Świat się jednak zaczął jednoczyć?

Organizacja Narodów Zjednoczonych powstała w 1945 roku – dla przypomnienia, to rok w którym zakończyła się druga Wojna Światowa. Ciekawe ilu z nas wie, że „ONZ stawia sobie za cel zapewnienie pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego, rozwój współpracy między narodami oraz popieranie przestrzegania praw człowieka” [przyp. Wikipedia]. Szczytne cele, ale jak w większości tego typu organizacji rządzi nią polityka, a to przekłada się na powolne podejmowanie decyzji i tym samym wydłużające się działania na rzecz wspomnianego powyżej zapewnienia pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego.

Całe szczęście, że dzięki różnym narzędziom mediowym, dostęp do informacji mamy teraz szybki i bezpośredni, dzięki czemu każdy posiadacz smartphone’a, radia, odbiornika telewizyjnego, czy też innego urządzenia z dostępem do Internetu może w szybki sposób dowiadywać się o tym, co się dzieje na świecie i podejmować na podstawie tych informacji decyzje.

Tak szeroki dostęp do informacji ma też swoje wyzwania – a są nimi tzw. „fake newsy”, czyli nieprawdziwe informacje i działania propagandowe, które skrupulatnie są wykorzystywane przez każdą siłę polityczną, gospodarczą i militarną na świecie. To od nas zależy, czy umiemy rozróżnić nieprawdziwe informacje od tych prawdziwych, co wcale nie jest takie proste.

To dzięki masowemu przekazowi mediowemu doświadczamy w tej chwili faktycznego zjednoczenia Świata. Czyżby Świat jednoczyli zwykli ludzie, którzy swoimi protestami, zaczęli wpływać na rządzących?

To nadal polityka i pieniądze, albo raczej na odwrót – pieniądze i polityka rządzą światem. To nadal interesy ekonomiczne państw oraz indywidualnych osób spowalniają lub przyspieszają konkretne decyzje, ale mam wrażenie, że Świat się powoli budzi i wolno, bo wolno, ale podejmuje działania pokazujące, że w XXI wieku nie ma miejsca ani akceptacji na militarną agresję jednego kraju na drugi. To czego doświadczamy w ostatnim tygodniu lutego 2022 roku, to co słyszymy i widzimy w odniesieniu do ataku Rosji na Ukrainę, nadal nie mieści mi się w głowie.

Co władze Rosji nawkładały swoim żołnierzom do głów, aby zmusić ich do ataku na niezależną Ukrainę? Jaka musiała być narracja, aby tysiące żołnierzy ruszyło do ataku na inny kraj i zaczęło atakować miasta pełne setek tysięcy ludzi? Co musi mieć w głowie żołnierz kierujący pojazdem opancerzonym, aby przejechać samochód osobowy z kierowcą, który tym pojazdem kieruje? Wreszcie jaką papkę w głowie musi mieć dowódca okrętu wojennego, który zabija kilkanaście osób przebywających na posterunku na Wyspie Węży, gdzie ten posterunek nie dysponuje ani właściwymi środkami do obrony, ani schronem?

To wszystko powyżej wpływa na to, że Świat się zaczął jednoczyć i zarówno sportowcy, ludzie kultury, zwykli obywatele świata i na końcu Ci spowolnieni przez pieniądze politycy, zaczynają głośno mówić o swoim sprzeciwie i stawać po jednej stronie barykady. Trzymam kciuki, aby ten świat się coraz bardziej jednoczył i aby ONZ faktycznie stała po stronie zapewnienia pokoju i bezpieczeństwa na świecie.

Dziś powiem Wam jednak czego mi brakuje. Być może zabrzmi to bardzo źle i wywoła pewne kontrowersje, ale brakuje mi informacji z Rosji. Brakuje mi wiedzy o tym, co tam się w tej chwili mówi i dzieje. Dochodzące do nas informacje są szczątkowe i ograniczają się do pokazania zdjęć z protestów lub wyrywkowych przemówień polityków i watażków wojskowych. Zakładam jednak, że nie jest to pełen przekaz i ciężko jest zestawić ze sobą dwie strony tego konfliktu. To co robi Putin i jego polityczne zaplecze jest złe, a Rosjanie zapewne nie mają w pełni świadomości w jaki konflikt wpakował naród rosyjski ich lider. Pytanie brzmi czy odcięcie od międzynarodowej bankowości, zablokowanie płatności kartami płatniczymi, odcięcie od globalnego sportu, kultury, zakupów, logistyki oraz turystyki spowoduje, że to Naród Rosyjski się zjednoczy, przetrze oczy i zobaczy, że jednak to nie Świat jest zły, ale jeden człowiek, który nieprzerwanie od ponad 20 lat rządzi (jako prezydent i premier) Rosją?

Zarządzanie przez autokratów ma to do siebie, że traci się możliwość realnego i trzeźwego postrzegania świata. Buduje się własne otoczenie i ma się w czterech literach, to co mówią inni, gdyż władza takiego autokraty jest niezagrożona. Straszne jest jednak ogłupienie ludzi z otoczenia takiego autokraty, którzy ślepo wierzą w jego postrzeganie świata i wykonują rozkazy, jak choćby ataki na inne Państwo, któremu już wcześniej odebrało się część jego terytorium.

Mam nadzieję, że Świat się faktycznie zaczął jednoczyć, aby pomóc niezależnej Ukrainie (słowem i czynem). Mam nadzieję, że Świat się zjednoczy, aby pokazać obywatelom Rosji, że ich przywódcy (a w zasadzie jeden przywódca) się myli i jest po prostu zły. Mam nadzieję, że Rosjanie się zjednoczą i dokonają zmian w swoim kraju. Mam też nadzieję, że wojska rosyjskie (mimo groźby sądów wojskowych jakie nad nimi wiszą) również się zjednoczą, zbuntują, wycofają i zakończą tę idiotyczną wojnę, którą zapewnił im prezydent z dwudziestoletnim „stażem”.

To w ludziach jest siła – zarówno w tych jednostkach o silnych charakterach, jak i w całych społeczeństwach.

Jednostki mogą się mylić.

Grupy mogą mieć rację.

Jak dla mnie, to w przypadku Rosji w tej chwili właśnie tak jest i przyszła najwyższa pora na ZJEDNOCZENIE ludzi i Świata w słusznej sprawie. Jestem pełen szacunku i podziwu dla oddolnych inicjatyw w wielu krajach i mam nadzieję, że będziemy codziennie widzieć ich pozytywne skutki. 

Aby wyświetlić lub dodać komentarz, zaloguj się