19
Products
reviewed
339
Products
in account

Recent reviews by CupOfWater

< 1  2 >
Showing 1-10 of 19 entries
1 person found this review helpful
107.4 hrs on record (100.3 hrs at review time)
One the best Tower defences
Posted 27 November, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
2 people found this review helpful
10.8 hrs on record
Pierwsza Metroidvania Maciusia

Dobry start dla kogoś kto chce rozpocząć przygodę z metroidvaniami, ale nic nadzwyczajnego. Robi dobrze co ma robić dobrze, ale nie robi za wiele.
Posted 29 August, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
3 people found this review helpful
64.1 hrs on record
Dobra gra, toporny remake

Jeżeli podstawka miała jakiś problem, to w 60% wypadków nie zostanie on naprawiony.
Z naprawionych szkopułów:

- bonusy można powtarzać od razu bez potrzeby resetowania poziomu
- kryształy zapisują się po śmierci
- sterowanie motorem jest odrobinę bardziej intuicyjne

Natomiast z rzeczy niepoprawionych, a momentami nawet zrobionych gorszych niż w oryginale:

- Często nie wiedziałem gdzie Crash wyląduje po skoku, co w platformówce jest karygodnym błędem. Cień nie pomagał na tyle ile bym chciał, nadal potrafiłem minąć platformę centymentr.
- Sterowanie momentami wydawało się toporne. Czasami nie wykonałem wślizgu gdy wciskałem odpowiedni przycisk, a momentami zamiast wślizgu wykonałem uderzenie w ziemię. Jasne, był to mój błąd bo byłem wtedy w powietrzu, ale przydałaby się możliwość wycofania ataku w ziemię, bo gdy już się on przytrafi to możesz jedynie patrzeć jak Crash spada w nicość i nic nie możesz z tym zrobić, bo przycisk wślizgu którego będziesz często używał by przedostać się nad przepaściami.
- Nowa fizyka lodu jest koszmarna, ruszasz się na nim albo za wolno, albo za szybko, nic pomiędzy
- nowa fizyka skutera wodnego może napsuć krwi jeżeli grałeś w podstawkę, mi nie sprawiło to problemów, ale pamięć mięśniowa może ci napsuć krwi w tych poziomach.

Z problemów ze sterowaniem to tyle, ale gra nadal ma inne problemy oryginału. Rozumiem czemu nie zostały one naprawione, twórcy musieliby wtedy przebudować całkowicie niektóre poziomy.
Na start, kamera momentami była bardzo denerwująca i była jednym z wielu powodów mojej śmierci w tej grze, bardzo ciężko jest przez nią wyczuć w odległość między niektórymi platformami. Nie pomaga w tym też fakt że hitboxy przeciwników i przeszkód momentami są przeogromne i możesz umrzeć w miejscu gdzie myślałbyś że będziesz bezpieczny. Nie jest to ogólnie problemem, bo chechpointy są tutaj bardzo wyrozumiałe...do momentu jak masz życia. Niestety system żyć powrócił, bez możliwości wyłączenia go i jeżeli stracisz wszystkie życia, zaczynasz CAŁY poziom od nowa. Jest to strasznie denerwujące, zwłaszcza gdy umrzesz nie ze swojej winy.

Dosyć o minusach, bo robi się zbyt negatywnie. Bardzo podobała mi się różnorodność gry, masz parę poziomów które przechodzisz w 2D, parę gdzie ścigasz się na skuterze, parę gdzie przed czymś uciekasz itd.
Nie pozwala to na nudę, nawet jeśli przechodzisz wszystkie gry na raz, razem z opcjonalnymi kryształami i reliktami. Zbieranie skrzynek też było dziwnie satysfakcjonujące. Niby zwykła znajdźka, ale jednak. Mimo to niektóe były bardzo wrednie poukrywane, ale jestem w stanie to wybaczyć, bo poziomy są bardzo krótkie przy drugim podejściu.

Z tego też powodu do każdego poziomu teraz dodano relikty, czyli próby czasowe. Muszę przyznać, bawiłęm się przy nich świetnie...w większości. Miło było odwiedzić ponownie stare poziomy ale z nową wiedzą i momentami nowymi umiejętnościami. Ale ze wszystkich gier, to trójka zasługuje na miano najlepszych reliktów. Widać że poziomy były robione z myślą o nich i tym ile można pominąć z pomocą nowych mocy.
Jedynka momentami wypada najsłabiej, bo limity czasowe są bardzo ciasne i czasem trzeba się napocić by zdobyć chociaż złoto.

Ogólnie polecam, czasami się namęczy przy tej grze, ale jest to tego warte, bo zabawa przy wyzwaniach jest przednia
Posted 23 July, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
25.2 hrs on record (15.6 hrs at review time)
Mam dość mieszane uczucia co do tej gry, ale bardziej skłaniam się w stronę pozytywów

W Spooky's Jump Scare Mansion masz za zadanie przejść przez 1000 często identycznie wyglądających pokoi. Brzmi nudno prawda? Otóż i tak i nie. W pokojach co jakiś czas będą cię ścigały potwory które musisz przegonić na podstawie swojej znajomości pokoi i jak się przez nie szybko przemieszczać. Absolutnie nie jest to ciężkie i jeżeli byłeś w jakimś pokoju z dwa razy to wiesz praktycznie już wszystko co ci potrzeba. Niestety te pokoje bardzo często lubią się powtarzać i nie ma za bardzo różnorodności w nich, może poza ewentaulnymi dekoracjami.

Potwory w większości nie są jakieś ciężkie i w grze umarłem maksymalnie 2 razy, ale za to nadrabiają klimatem. Każdy potwór tutaj ma swoje backstory, creepy game over screen i muzykę do pościgu. Gra sama w sobie może straszna nie być, ale jeżeli umrzesz przy jakimś potworze to dostajesz ,,nagrodę" w postaci całkiem porządnego straszaka. Niestety gra ma dość problem z porządnym wytłumaczeniem mechanik niektórych potworów, z czasem idzie się domyślić co i jak dlaczego się dzieje, ale w panice możesz zarobić nieoczekiwany zgon daleko od zapisu

Teraz trochę o DLC, zacznijmy od Karamari hospital
Gameplay tutaj już jest odrobinę lepszy niż w podstawowej wersji gry, ale dalej czegoś brakuje. Z pięciu potworów w DLC spotkałem trzy, a jak ktoś ma pecha to spotka zaledwie dwa. Niby tam są, ale momentami tak szybko przelecisz przez pokoje że ich nie zauważysz albo nawet na nie nie natrafisz.
W DLC The Doll house znowu twórcy idą o krok dalej. Gameplay nadal nie jest powalający, ale już masz więcej rzeczy do roboty. Tutaj jednak twórcy bardziej postawili na fabułę, więc da się to wybaczyć.

Jednakże mięskiem tej gry jest jak dla mnie Endless mode, w którym bez końca przemierasz posiadłość, w trakcie czego może cię ścigać parę potworów na raz. Klimat tego trybu jest genialny i niepowtarzalny, bo nigdy nie wiesz czy następny pokój będzie w pełni bezpieczny, czy nie trafi się combo potworów z którym będzie sobie musiał poradzić w jakiś specyficzny sposób, czy powinieneś poczekać przy drzwiach by trochę się odleczyć czy lecieć dalej. Będąc szczerym gra mogłąby mieć sam tryb endless i tyle by mi wystarczyło, aczkolwiek jest on na razie jeszcze dość ubogi.

Jeżeli jednak nie przekonałem nikogo tą recenzją do zakupu, gra posiada wersję darmową, uboższą graficznie i bez DLC (które należy kupić odzielnie) ale tyle jak najbardziej wystarcza tej grze
Posted 8 July, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
1 person found this review funny
64.5 hrs on record (8.5 hrs at review time)
This game teached me that with enough anxiety I can beat the ♥♥♥♥ out of people who dislike me
Posted 27 May, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
6 people found this review helpful
16.2 hrs on record (14.8 hrs at review time)
Dawno się tak nie wymęczyłem przy grze
Absolutne gówno w każdym aspekcie

Historia opowiada o Ame, która chce zostać stremerką i by to osiągnąć prosi sowjego chłopaka - p-chana by ją kontrolował w taki sposób by jej się to udało. Zacznijmy od tego że Ame to postać któej zwyczajnie się nie da lubić. Jest toksyczna a w paru zakończeniach jest gotowa cię rzucić pod ciężarówkę by zdobyć to co chce.

Historia jest też strasznie niszowa, gra zaweira wiele zakończeń, ale każde kończy się w podobny sposób, ale jest lekko zmienione. A niektóre to już mają kompletnie durne wymagania (jedno ma SZANSE 1% by się odpalić, więc możesz siedzieć z 3 godziny (jak ja) i go nie dostać. Prawdziwe zakończenie też jest słabe i kompletnie nie satysakcjonuje jako ,,prawdziwy koniec".

Gameplay jest nudny jak flaki z olejem, przez większość czasu będziesz przeklikiwał się przez tekst i pomijał streamy bo po pierwszej godzinie zobaczysz już wszystko co powinieneś był zobaczyć i tak przez około 15 godzin rozgrywki. Ale zabawa...
Kolejnym problemem jest to że jeżeli nie odczytasz KAŻDEJ wiadomośći Ame, to w końcu cię rzuci. Nie brzmi to jak wielki problem, wystarczy jeden przycisk, ale często w grze będziesz leciał już tak szybko żeby tylko dojść do kolejnego zakończenia, że niechcący pominiesz jakąś wiadomość i gra cię wywali do jednego z zakończeń.

Jeszcze jednym problemem jest muzyka, większość jest w porządku, ale od niektórych tracków tak bolą uszy że ostatecznie zdecydowałem się wyłączyć muzykę bo mnie irytowała

Poza tym, jednego z zakończeń w ogóle nie byłem w stanie zdobyć, mimo że korzystałem z trzech różnych poradników, bo mój follower count z jakiejś niewyjaśnionej przyczyny był niższy niż powinien być, ale to tylko nawiasem mówiąc, bo możliwe że to błąd

Absolutnie nie warto
Posted 9 February, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
2 people found this review helpful
5.9 hrs on record
Amnesia która nie jest amnesią ale myśli że nią jest

Historia jest bardzo dobra, najlepsza z wszystkich części w jaką grałem, z niezłym plot twistem
Tutaj plusy się kończą, w porównaniu do dark desent zostało usunięte wiele mechanik, takich jak ekwipunek, poczytalność, czy zasilanie lampy, a zagadki zostały ekstremalnie uproszczone, do stopnia gdzie najcięższa kończy się na ,,Idź z punktu A do punktu B niosąc przedmiot C"

Horroru tutaj też jest na lekarstwo, potwory pojawiają się w zaledwie paru miejscach w grze ale i tak nie stanowią zagrożenia. Właściwie to przy drugim podejściu po prostu koło nich przebiegałem bo nic nie robiły, poza darciem ryja (dosłownie) by potem powoli udać się w moją stronę

Lepiej obejrzeć na yt. Gra krótka, ale neizbyt ciekawa poza historią
Posted 7 February, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
12.3 hrs on record
Ciekawa gierka na odstresowanie

W Cofffee talk wcielisz się w rolę baristy w świecie fantasy, ale osadzonym w czasach współczesnych. Ciekawy koncept, który jest bardzo dobrze poprowadzony, tak że mimo że mieryzmy się z problemami fantastycznych stworów możemy ich zrozumieć.
Gameplay sprowadza się do czytania tekstów, jak to na Visual Novele przystało, ale zamiast podejmowania wyborów jak w VN tutaj parzymy kawę i w zależności czy podamy odpowiedni napój zależy to jak potoczy się fabuła. Jest to troche dziwny zabieg i wadliwy, gdyż postać czasami poprosi o napój, podając jego nazwę, ale nie podając przepisu czy nawet podpowiedzi, więc nasze parzenie będzie oparte na próbach i błędach, ewnetualnie zajrzeniu do poradnika. Jednakże gra nie wymusza na tobie podania odpowedniego napoju w każdym wypadku, więc można to wybaczyć.

Fabuła jest ok, chociaż nie porywa, będziemy słuchać różnych problemów, różnych ludzi i patrzeć jak inne postacie im pomagają przebrnąć przez ciężkie chwile. Historia mnie jakoś mocno nie porwała, ale była w porządku i idealnie dopełniała spokojną atmosferę gry.

Zdecydowanie polecam jeśli szukasz krótkiej gry, przy której możesz się zrelaksować i uspokoić po stresującym dniu...może poza chalange mode, ten bywa frustrujący.
Posted 5 February, 2024. Last edited 5 February, 2024.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
1 person found this review helpful
24.8 hrs on record
Mam o tej grze baaardzo dużo do powiedzenia

Naprawdę chciałem lubić tą grę, chciałem się przy niej dobrze bawić, ale się nie udało.
Zacznijmy od tego, że przyciągnął mnie koncept gry rpg połączonej ze strategią, bo był prosty, ale brzmiał genialnie. Niestety jedynie na papierze, a przynajmniej tej grze to absolutnie nie wyszło.

Pierwszym problemem są same walki, na starcie nie są one tragiczne, wręcz uważałem je za bardzo dobre, ale z czasem kiedy przeciwnicy stawali się silniejsi i było ich więcej dostrzegłem ich problem - są za długie
Większość przeciwników nawet nie będzie cię w stanie zabić, ale walka i tak będzie trwać długo przez to ile punktów zdrowia im nawalono i to że w jednej walce potrafi ich być nawet 5. Apogeum tego gra osiąga przy walkach z bossami, gdzie potrafią mieć po 200 punktów zdrowia a ty zadajesz im zaledwie 9 na turę, najsilniejszą wersją swojego ataku. Nie pomaga też fakt że wielu bossów potrafi sobie przywoływać pomagierów którzy jeszcze bardziej przeciągają walkę, odkładając twoją turę, a sami mają na tyle zdrowia by skutecznie tą walkę przedłużać.

Grę, ze wszystkimi sekretami i achivmentami przeszedłem w 24 godziny i to tylko i wyłącznie przez to ile potrafią trwać walki. Z jednym sekretnym bossem potrafiłem się bić 40 minut, bo odrzucał mnie od siebie przez co traciłęm czas na dojście do niego na planszy i spawnował miniony, które biły po 2-3 punkty zdrowia i nie stanowiły żadnego zagrożenia i zostały tam wsadzone chyba tylko po to walka wydawała się dłuższa.

Kolejnym aspektem pojedynków jest to że gra posiada mechanikę w której możesz mocniej zaatakować, bądź zredukować obrażenia jeżeli wciśniesz przycisk w odpowiednim momencie animacji.
Połowa ataków jest cholernie nieintuicyjna i do tej pory nie rozgryzłem kiedy powinienem nacisnąć klawisz dla najlepszych efektów, podczas gdy drugą połowę zawsze trafiałem w najlepszy sposób. Na szczęście w opcjach można to wyłączyć, dając ci autoamtycznie najlepszy atak. Tak samo można włączyć opcje autoamtycznego wygrywania walk, co było dla mnie manną z nieba bo nie wytrzymałbym walczyć enty raz z tymi samymi przeciwnikami którzy nie potrafią mnie nawet drasnąć.

Fabuła też nie powala, a nawet nie dla niej tutaj przyszedłem. Główna bohaterka Maritte przybywa do Ikenfell by znaleźć swoją zaginioną siostrę, ale *coś* sprawia że ze zwyczajnej dziewczyny staje się wiedźmą.
Szkoda tylko że gra bardzo mało się tego trzyma, bo większość gry będziesz chodził z lokacji do lokacji by znaleźć wspomnienia siostry które często absolutnie nic nie wnoszą do fabuły i są tylko zapychaczem. Gdyby pominąć to wszystko z gry zostałoby dość mało.
Poza tym gra ma tendencje do wyciągania rzeczy z tyłka i rzucania ich w kąt gdy są już nie potrzebne.
Moment który chyba miał być najbardziej rewolucyjny w grze zostawił mnie śmiejącego się pod nosem jak bardzo bez sensu i znikąd on jest. Sam finał to cyrk na kółkach, bo cierpi na to samo, wyciąganie plot device z tyłka, bo musimy lecieć dalej, dając temu strasznie słabe wytłumaczenie.

Do postaci też mam problem, nie sposób było mi ich polubić, były strasznie dwuwymiarowe i stereotypowo napisane. A w trakcie rozgrywki będą gadać często, oj często, przerywając tym samym akcje, nie wnosząc praktycznie nic.

Przez długi czas się zastanawiałem czy w ogóle pisać tą recenzje, bo to nie jest tragiczna gra, były momenty w których się dobrze bawiłem, ale stanowiły one znaczną mniejszość. Gra zawiodła mnie w praktycznie każdym aspekcie.
Posted 30 December, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
2 people found this review helpful
20.9 hrs on record
Persona, ale dla ubogich

Gra jest symulatorem randkowym połączonym z chodzeniem po lochach, z czego w obu aspektach radzi sobie zadowalająco, ale nie powalająco.

Nawiązanie relacji z postaciami daje radę, aczkolwiek jest tego bardzo mało, bo postaci z którymi możesz nawiązać relacje jest zaledwie 5, z czego z 4 możesz randkować, a każda postać ma 7 różnych eventów, za wyjakiem jednej która ma ich 5.

Chodzenie po locach natomiast wymaga trochę nauki, bo na początku będzie obrywać od najprostszych przeciwników. Gra posiada mechanikę, w której jeżeli unikniesz ataku w odpowiednim momencie czas spowalnia a ty dostajesz szanse na zaatakowanie przeciwnika bez obaw o utratę zdrowia. Problem leży w tym że znacznik pokazujący kiedy powinieneś uniknąć atak jest bardzo nieintuicyjny momentami, a przy większości wrogów musisz go wykonać by zrobić im cokolwiek. Kolejnym problemem jest to że niektórzy przeciwnicy mają tarcze, które musisz zniszczyć specjalnymi mocami, które ładujesz atakują bądź unikając, przez co często będziesz latał w około przeciwnika waląc w niego ale nic mu nie robiąc tylko by naładować moc, ale kolejny problem leży w tym że możesz wybrać niepoprawną umiejkę i musisz zaczynać cały proces od nowa.

Pochwalić jednak muszę system ulepszeń, bo z każdym następnym rzeczywiście czułem się silniejszy, co wiele gier tego typu niestety potrafi spaprać.

Fabuła jest przyjemna, ale widać że gra cierpi na zbyt mały budżet bo leci na łeb na szyję z fabułą, często zostawiając niektóre sceny bez wyjaśnienia czy korzystając z Deus Ex Machina by popchnąć fabułę do przodu. Gra jest chorobiliwie za krótka i to widać na każdym kroku, że dużo zostało wycięte.

Zakończenie jednak było jednym z najbardziej łamiących serce jakie widziałem w grach, chociaż wiele graczy nie jest pewnych co do jednego jego aspektu bo został on na szybko wciśnięty byleby był.

Mimo tego narzekania grało się bardzo przyjemnie, chociaż nie jest to absolutnie warte pełnej ceny, poczekajcie na wyprzedaż i to taką większą, bo gre przeszedłem DWA RAZY w 20 godzin, co nie jest powalającym wynikiem
Posted 25 December, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
< 1  2 >
Showing 1-10 of 19 entries