204
Products
reviewed
396
Products
in account

Recent reviews by 💗 TinyAnnie 💗

< 1  2  3 ... 21 >
Showing 1-10 of 204 entries
19 people found this review helpful
348.6 hrs on record (63.1 hrs at review time)
Dead Space 2023

Już na samym początku mogę śmiało napisać:

Jest to jeden z najlepszych Remaków ostatnich lat!

Jeżeli nadal zastanawiasz się nad zakupem to mogę powiedzieć tylko KUPUJ!!!! Nie zawiedziesz się. Stan techniczny jest świetny, nie doświadczyłem żadnych Bugów czy Crashy, FPS-y są stabilne, a gra wygląda po prostu obłędnie! Ishimura nigdy nie wyglądała tak dobrze.

Jestem w szoku będąc szczerym. EA zrobiło coś dobrze?! Kocham Dead Space z 2008 roku. Spędziłem w nim setki godzin i jestem zdania, że razem z Dead Space 2 są jednymi z najlepszych gier z gatunku Horroru. Gdy usłyszałem o tym Remaku na 1000% byłem pewien, że będzie to Cash Grab. Kopiuj/Wklej i lekko podbiją grafikę.... Bardzo mocno się pomyliłem.

No dobrze, a co zostało poprawione, zmienione i dodane?

  • Isaac stał się bardziej ludzki. Odzywa się i wchodzi w interakcje z innymi. Gdy widzi się z kimś twarzą w twarz to ściąga hełm. Jeżeli martwisz się o to, że dodano głos dla Isaaca, od razu mogę Cię uspokoić. Zabiera głos w odpowiednich momentach i nie wyrywa nas z klimatu bezsensownymi komentarzami. Zrobili to genialnie!
  • Ishimura jest teraz jednym wielki statkiem. Nie idziemy po linii prostej bez możliwości powrotu jak w oryginale. Możemy wrócić się na sam początek gry nawet gdy jesteśmy w rozdziale 10! Jak mocno wpływa to na klimat i atmosferę nie muszę chyba dodawać.
  • Fabularnie jest tak samo, nie musicie się martwić. EA z Motive nie postanowili zmieniać Dead Space pod nowoczesne społeczeństwo. Parę wydarzeń zostało zmienionych np. Śmierć Hammonda. Ale wierzcie mi, że są to zmiany tylko na lepsze.
  • Zostały dodane zadania poboczne pogłębiające Lore i historie z oryginału. Np. możemy poznać bliżej Nicole i jej historię.
  • Dźwięk został poprawiony. Nekromorfy brzmią jeszcze bardziej zajadle. Bronie mają potężne uderzenie. W pustych holach słychać głosy i ciche pojękiwania... W wielu miejscach ściany mają głosy... Atmosfera grozy dzięki temu zabiegowi aż wylewa się z ekranu.
  • Parę zadań zostało zmienionych na lepsze! Np. Beznadziejna misja z działem z jedynki.
  • Eksploracja zamkniętych pomieszczeń została całkowicie zmieniona. Nie potrzebujemy już marnować "Nodów" by wejść do zablokowanego pomieszczenia z lootem. Teraz nie które szafki, skrzynie czy drzwi wymagają odpowiedniego poziomu dostępu. Zdobywamy go wraz z postępem fabuły i wykonaniem jednego z zadań pobocznych :) Mini Metroidvania w Dead Space? Hell Yeah!
  • Każda broń teraz ma swoje osobne wprowadzenie i całkowicie nową mechanikę ulepszeń!
  • Feeling strzelania jest identyczny względem pierwowzoru... ale została dodana jedna bardzo ważna rzecz. Obrażenia na wrogach. Każdy z naszych strzałów odrywa skórę i mięśnie z Nekromorfów. Widać kości. Czasami nasz strzał po prostu połamie kość i kończyna naszego wroga zwisa... możemy ją wtedy oderwać kinezą i rzucić w niego własną kosą :D Jak bardzo jest to mięsne i satysfakcjonujące nie muszę chyba dodawać?

A wiecie co jest z tego wszystkiego najważniejsze? To, że pomimo tylu zmian i poprawek to nadal stary, dobry Dead Space! Powiem wręcz więcej. Jest to najlepsza wersja Dead Space aktualnie na rynku. Jest to wersja Dead Space którą wszyscy mieliśmy w głowie gdy wspominaliśmy o tym klasyku Horroru.

Jaki jest mój werdykt? KUPOWAĆ!

ARCYDZIEŁO/10
Posted 30 January, 2023. Last edited 30 January, 2023.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
3 people found this review helpful
2 people found this review funny
124.1 hrs on record (12.8 hrs at review time)
The Callisto Protocol

Powiedzieć, że bardzo czekałem na ten tytuł to nie powiedzieć nic. Jestem OGROMNYM fanem Horrorów, a Dead Space to jeden z moich ulubionych tytułów. Gdy usłyszałem, że stara ekipa wraca do gry i tworzą produkcje bardzo mocno inspirującą się oryginałem... piszczałem jak mała dziewczynka. Miesiące oczekiwań później i jestem po pierwszym przejściu gry.

Jaki jest efekt końcowy? BARDZO DOBRY.

Ale może po kolei. Pierwsze 24h nie były dla Callisto Protocol najlepsze. Będąc w pracy czytałem jak bardzo stan techniczny tej gry leży. Stuttering. Lagi. Crashe. Spadki FPS-ów. Makabra. 20% Pozytywów na Steam. Serce mi się zatrzymało i byłem bardzo smutny wiedząc, że jeden z tytułów na który czekałem okazał się klapą. Najdziwniejsze było to, że na konsolach gra działała IDEALNIE. Tylko wersja PC była spaszczona. Striking Distance Studios szybko poinformowało, że jest to spowodowane błędem i szybko wydadzą patcha. I tak zrobili. Mniej niż 24h później Callisto Protocol było gotowe do gry.

I jestem naprawdę, naprawdę zadowolony. Nie jest to może GOTY, nie pobija może Dead Space 1 ( które jest arcydziełem Horroru ), ale na 100% jest to jeden z moich ulubionych tytułów tego roku + moim skromnym zdaniem gra genialnie oddała hołd oryginałowi, inspirując się wieloma rzeczami ale i dodając sporo od siebie.

Co wyszło?

Grafika - Ta gra to arcydzieło. 10/10. Lokacje, postacie, przeciwnicy i Art Style. To wszystko wygląda bosko. Jest to prawdziwy Next Gen. Nic dodać nic ująć. Zdjęcia które widzisz w sklepie Steam? Gra wygląda jeszcze lepiej.

Sound Design - Kolejne 10/10. Bronie mają uderzenie w dźwięku. Słyszymy każdy szczegół gdy się poruszamy ( np. ocieranie się pancerza ). Potwory wyglądają cudownie szczegółowo brzmią tak samo dobrze. Wszystko to sprawia, że świat Callisto wydaje się naprawdę prawdziwy.

Po prostu sama prezentacja tej gry to ideał.

Atmosfera i klimat - Całe te cukierki wizualne i dźwiękowe tworzą naprawdę niezapomniany klimat więzienia. Czy to stare kopalnie, czy bloki szpitala psychiatrycznego. Czujemy niebezpieczeństwo, izolacje i desperacje wylewające się z ekranu. Wszystko jest odwzorowane co do najmniejszego szczegółu. Tona historii opowiedzianych zostaje przez same lokacje. Czy to napisy na ścianach, czy rysunki powieszone w pokoju + dodajmy do tego Soundscape... dziwne dźwięki w pomieszczeniu obok i kroki w korytarzach. Miód!

Gore i śmierć - Jest brutalnie! Niektóre animacje naprawdę powodują jeżenie się włosów na karku. Nie chce tu nic spoilerować, ale gdy widzimy jak naszej postaci czaszka zostaje wgnieciona do środka... auć :)

Postacie i fabuła - Jest poprawnie w tym aspekcie. Fabuła nie jest bardzo złożona i jest dość przewidywalna ALE spełnia swoje zadanie, dając nam co chwila szczątkowe informacje i dość intrygi byśmy z zaciekawieniem parli do przodu. To samo tyczy się postaci, które będąc szczerym polubiłem. Nie jest to poziom Mass Effect czy Wiedźmina, ale kto tego oczekuje w tego typu grach? Jeżeli jesteś jednym z takich ludzi to proponuje zmienić podejście :)

Gameplay - Uwaga kontrowersyjna opinia. Lubie system walki w tej grze. Jest mięsny i widowiskowy. Tak, nie jest idealny. Czasami człowiek ma wrażenie, że jest dość drewniany. Bardzo możliwe, że Gameplay ala Dead Space wypadłby o niebo lepiej... ale no szczerze polubiłem to co stworzyli twórcy Callisto. Wykonywanie uników i wyczekiwanie momentu by uderzyć jest satysfakcjonujące + poprawne ustawianie się w terenie by nie zostać otoczonym dodaje nutkę taktycznego myślenia. Co się tyczy strzelania i samych broni... jest bardzo dobrze. Dźwiękowo 10/10. Wizualnie 10/10. No i samo korzystanie z nich jest mega przyjemne.

Ale nie samą walką Callisto żyje. Mamy sekwencje skradankowe. Mamy mechanikę ulepszania naszego sprzętu. Musimy żonglować przedmiotami gdyż mamy ograniczone miejsce w plecaczku. Nie jest nudno!

Co nie wyszło?

Technikalia - Pomijając fiasko dnia pierwszego. Gra nadal potrafi przyciąć. Nie jest to częste. Pierwsze przejście gry zajęło mi około 10h. Miałem 1 Crash + 5-6 Lagów? Ale ludzie na forum nadal są podzieleni. Wiele osób nie ma problemów ale są tacy u których Patch nie dał nic. Więc informuje.

Horror - Mój największy problem z Callisto i powód dla którego Dead Space nadal jest królem. CALLISTO PROTOCOL NIE JEST HORROREM. Tak, atmosfera i klimat są świetne. Tak, dziwne dźwięki potrafią spowodować chwilę zawahania, ale PRAWDZIWEGO strachu tutaj nie uświadczymy. Mamy za to tone Jumpscarów... i jest to dość średnie. Tej grze bliżej do Sci-Fi Akcyjniaka z elementami Survival Horroru + Gore niż do pełnokrwistego Horroru. Nie uświadczymy tutaj sytuacji gdzie staniemy w miejscu i będziemy bać się poruszyć do przodu.

Podsumowując to bawiłem się świetnie i polecam każdemu kto kocha Dead Space! Dla mnie ta gra to mocne 8.5/10. Solidne otwarcie serii, bo patrząc na zakończenie to Callisto Protocol 2 nadchodzi ;)
Posted 4 December, 2022. Last edited 4 December, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
31 people found this review helpful
1 person found this review funny
2
2
97.1 hrs on record
Minęły 3 dni od mojego ukończenia A Plague Tale: Requiem i dopiero teraz jestem wstanie napisać cokolwiek sensownego... co za gra.

Dawno nie miałem do czynienia z tytułem który tak brutalnie przypomniał mi, że faceci również płaczą... eh ale może po kolei.

Jestem ogromnym fanem pierwszej części. Będąc szczerym na początku podchodziłem do niej jak pies do jeża. Nie wiedząc za bardzo czego oczekiwać chwyciłem ją na przecenie i zanurkowałem w historie Amici i Hugo. I po spędzeniu z Innocence wielu godzin ( ukończyłem ją 5 razy ) całym sercem uważam ją za jedną z moich ulubionych gier ostatnich lat. Więc gdy zobaczyłem, że druga część jest dostępna na Steam bez zastanowienia kupiłem ją przed premierą. I jaki jest efekt?

GENIALNY

Może pierw zajmijmy się stanem technicznym gry. Wiele recenzji przez premierą ( np. SkillUp ) wspominało o spadkach FPS-ów, że gra nie jest zbyt dobrze zoptymalizowana itp. itd. Gdy to usłyszałem byłem przerażony. Mam RTX 2080, i9 i 32 GB Ramu. A recenzenci używali 2080 TI czy 3080. Jednak kamień spadł mi z serca gdy odpaliłem grę w dniu premiery. To prawda, że gra momentami potrafi chrupnąć, ale zdarzało się to tak rzadko ( tylko i wyłącznie w miastach ), że nie sprawiało mi to problemów. Pragnę zaznaczyć, że grałem na ustawieniach Bardzo Wysokich, 1080p. Bugów nie napotkałem wiele. Raz pamiętam, że RagDoll zwariował i wyrzucił ciało przeciwnika w kosmos. Zaś raz skrypt się nie odpalił i musiałem wczytać ostatni Save. Więc ogólnikowo nie mogę narzekać na to jak gra została wydana.

Pragnę jednak zaznaczyć, że to moje odczucia. Na forum jest pełno postów na temat Soft Locków. Zepsutych skryptów. Czy niskich FPS-ów. Ukończyłem grę 3 razy i nigdy nie miałem takich problemów. Ale jak widać nie każdy ma takie szczęście.

Co się tyczy prezentacji? Grafika jest cudowna. Widać, że studio postanowiło wraz z tym tytułem wejść do ligi AAA. Lokacje są dopracowane co do najmniejszych szczegółów. Postacie wyglądają bardzo realistycznie ( pomijając animacje twarzy... w jednej scenie wyglądają naturalnie a w drugiej robią typowe robotyczne BLA BLA BLA ). To co widzisz na Screenach w sklepie Steam to właśnie otrzymasz. Nic tylko zatrzymywać się co 5 metrów i robić fotki :D

Voice Acting jest świetny, aktorka grająca Amicie przeszła samą siebie w tej części. Gniew, smutek, desperacja i zmęczenie w jej głosie momentami potrafi wywołać ciarki na plecach. I pomimo, że wcześniej wspomniane przeze mnie animacje twarzy nie są idealne, VA nadrabia te niedociągnięcia w 100% procentach.

Muzyka to 10/10. Nic dodać, nic ująć. Już w Innocence kompozytorzy pokazali, że wiedzą co robią, w tej części pobili samych siebie. Brawo!

Co się tyczy samej historii. Jest smutniej, brutalniej... jest cholernie depresyjnie. Gdy myślimy, że gra da nam trochę wytchnienia, za 5 minut dostajemy kijem w głowę. Pierwsza część może nie była miodem i mlekiem płynąca, ale były momenty uśmiechu, a samo zakończenie ( pomimo, że przeszliśmy przez piekło ) było pozytywne, dające nadzieje i zapowiadało cudowne przygody. Requiem nie jest takie. Amicia mając krew na rękach cały czas musi mierzyć się sama z sobą, Hugo jest świadomy, że choroba go zabija i powoli przejmuje jego ciało i umysł, zaś każde światełko w tunelu i cel jaki mamy zaraz po dotarciu do niego okazuje się albo kłamstwem albo błędem. Czasami mamy wrażenie, że cała fabuła to desperacki bieg po omacku przed siebie z nadzieją, że koniec końców dotrzemy do światełka. Niestety nigdy do niego nie docieramy... Zakończenie jest... Cudownie depresyjne. Spodziewałem się go. Ton tej gry już od 2-3 aktu zapowiadał ten kierunek... mimo wszystko w trakcie napisów siedziałem w ciszy, patrząc się na ekran i czując jak gardło mi się ściska. Zakończenie zabolało. Mocno.

Dla mnie Requiem to mocne 9/10. Idealny przykład porządnego sequela. Dostaliśmy więcej tego samego. W poprawionej szacie graficznej i z lepszą prezentacją. Fabularnie gra rozwinęła wątek z pierwszej części i brutalnie go zakończyła, zapowiadając przy okazji kolejną część. Gdy problemy techniczne zostaną rozwinięte, a bugi wyplenione jestem wstanie zaryzykować stwierdzeniem, że gra zasługuje na 10/10.

Jest to gra jedyna w swoim rodzaju. Gra o której człowiek nie zapomni wiele miesięcy po jej ukończeniu.
Posted 2 November, 2022. Last edited 2 November, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
2 people found this review helpful
315.9 hrs on record (66.3 hrs at review time)
Jestem wielkim fanem tej serii. I nie chodzi mi tu o Multiplayer. Tylko o Single Player... tak jestem jednym z tych dziwaków którzy wydają 300 zł by pograć w 5-6 h kampanii... no i w misje Co-op :) Także pragnę zaznaczyć już na początku, że ta recenzja dotyczy Single Player części gry.

No dobrze. Jakie wrażenie wywarła na mnie kampania? Bardzo dobre... ale mogło być lepiej.

Sam scenariusz i dialogi stoją na "wysokim" CoD-owym poziomie :) Typowe Hollywood. Jeżeli przypadł Ci do gustu kierunek MW 2019 to MW II 2022 na 100% zrobi to samo.

Misje są solidne. Raz szturmujemy domy w nocy, czyszcząc pomieszczenie za pomieszczeniem. Raz skradamy się w strojach Ghillie wraz z Kap. Pricem by w następnej misji brać udział w pościgu na autostradzie, skacząc z pojazdu na pojazd. Słowem, jest tu wszystko. Ale muszę przyznać MW II jedno. Twórcy starali się urozmaicać rozgrywkę jak tylko mogli. Mamy tutaj misję ( jedna z moich ulubionych ) gdzie za liniami wroga, musimy korzystać ze znalezionych w terenie rzeczy i tworzyć ekwipunek do walki partyzanckiej. Wszystko to okraszone brutalnymi scenami i naprawdę solidnym dialogiem pomiędzy Soapem a Ghostem. Cudo. Są misję gdzie mamy plecak i w zależności od sytuacji możemy zmieniać ekwipunek dodatkowy ( gaz łzawiący czy granaty dymne ).

I naprawdę grając pierwszy raz ( w earlie access ) byłem skłonny dać temu trybowi mocarne 9/10. Nie jest to poziom CoD 4 ale misje, dialogi i muzyka sprawiły, że ta kampania stała się jedną z moich ulubionych w tej serii. Samo zakończenie za to sprawiło ogromny uśmiech na mojej twarzy :) Dodatkowo sam stan techniczny był solidny. Zaliczyłem ledwo 2 Crashe przez całą kampanie. Graficznie gra jest piękna i miejscami potrafiła sprawić, że po prostu podziwiałem widoki. FPS-y były stałe ( 60 ) i nie miałem żadnych lagów.

Następnie przez parę dni grałem sobie na spokojnie i odblokowywałem osiągnięcia które pominąłem w trakcie grania pierwszy raz. Grałem sobie tak aż zostało tylko jedno do zdobycia by mieć 100%. Ukończenie wszystkich misji na poziomie Weteran/Realizm.

Odpocząłem parę dni i wraz z moją małżonką ( lubimy grać razem ) usiedliśmy do tego. Sam poziom trudności jest ok. Giniemy szybko. Przeciwnicy mają czasami reakcje naćpanego chomika. Klasyk. Misja po misji spokojnie szliśmy do przodu...

NAGLE Crash. No cóż zdarza się mówimy. Reset. Crash. Potem znowu Crash. I again to samo. Crash. Sytuacji nie pomagał fakt aby uruchomić kampanie musisz włączyć gę dwa razy... Pierw do ogólnego Menu, następnie wybieramy kampanię a gra uruchamia się ponownie by przenieść nas do Menu SP... Nie jest to irytujące gdy musimy to robić raz. Ale gdy w przeciągu 15 minut musisz wykonać tą czynność 10 razy... no cóż. Irytacja rośnie.

Następnie przyszedł czas na misję na autostradzie. Artefakty graficzne wszędzie. Jakieś kwadraty. Samochody wyglądające na jeże. Ciemnie masy zakrywające cały ekran. Tragedia. O wysypywaniu się do pulpitu nie wspomnę.

Później był w miarę spokój przez 4 misje.... aż do momentu ucieczki z więzienia. Gdy przychodzi czas na ewakuacje z muru, nie ma przycisku interakcji. Skrypt się zwalił. Cudownie :) Szybkie Googlowanie ujawniło, że jest to znany bug i pomaga tylko reset całej misji. Eh.

Będąc szczerym jest mi smutno. Bo z jednej strony uwielbiam tą kampanie. Sprawiła mi masę frajdy i jestem pewien, że wiele razy do niej wrócimy wraz z małżonką. To samo tyczy się misji Co-op. Nie są one na poziomie MW 2 czy MW 3, ale nadal dały nam parę godzin solidnej zabawy. Ale drugie podejście do kampanii ( już po premierze ) było okropne. Bugi, artefakty i morze Crashów. To wszystko zabiło całą frajdę. Czy miałem po prostu farta przy pierwszym podejściu, że nie napotkałem problemów? Nie wiem.

Czy polecam? Tak. Ale tylko i wyłącznie jeżeli jesteś fanem SP i namiętnie ogrywałeś/-aś oryginalną trylogie MW. Kampania jest warta ogrania i poleciłbym ją w ciemno gdyby nie problemy techniczne. Jeżeli jesteś osobą cierpliwą i odporną na irytacje. Kupuj. W innym przypadku radzę poczekać parę miesięcy, aż patche zrobią swoje.

STAY FROSTY.
Posted 2 November, 2022. Last edited 2 November, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
88 people found this review helpful
4 people found this review funny
3
3
2
2
6
19.1 hrs on record (8.6 hrs at review time)
Scorn

Jest 3 w nocy. Po 8 h gry ukończyłem Scorn pierwszy raz. Kompletnie na ślepo. Chłonąc atmosferę, liżąc każdą ścianę i po prostu podziwiając widoki. I co myślę na temat gry?

Jestem w 100% zadowolony z zakupu. Otrzymałem to czego się spodziewałem. Bardzo brutalny Horror z dużą ilością zagadek, okazjonalną walką, enigmatyczną fabułą + to wszystko oblane stylem graficznym oddającym hołd Hansowi Gigerowi i Zdzisławowi Beksińskiemu. Cudo.

Atmosfera wręcz wylewała się z ekranu. Klimat nie pozwolił mi nawet na chwilę odejść od PC. Miejscówki od strony wizualnej to arcydzieło. Za samą grafikę jestem wstanie dać tej grze 10/10. Muzyka, Sound Design i Ambient stoją na bardzo wysokim poziomie. Dodatkowym plusem jest to, że od strony technicznej nie można nic zarzucić temu tytułowi. FPS-y stałe, 0 crashy i 0 bugów w grze.

ALE

Zdaje sobie bardzo dobrze sprawę z tego, że Scorn nie każdemu przypadnie do gustu. A dlaczego? Powiem prosto z mostu. Jeżeli oczekujesz od Scorn tego, że będzie to FPS, że będzie dużo ciekawych rozwiązań Gameplayowych to mocno się zawiedziesz.

Scorn to wycieczka po muzeum sztuki. Chodzimy, zwiedzamy, podziwiamy. Jasne mamy tutaj trochę walki czy rozwiązywania zagadek, ale nie ma tego dużo. Dodatkowo sama walka jest dość prosta. To tytuł skierowany ewidentnie do fanów Beksińskiego i Gigera. Do fanów takich jak ja. I jeżeli jesteś jednym z nich to Scorn to 100% zakup dla Ciebie.

Ale jeżeli chcesz po prostu usiąść sobie po pracy czy szkole i postrzelać do potworków w ciekawych miejscówkach by odprężyć się po dniu stresów, to omijaj tą grę szerokim łukiem. Dołączysz tylko do grona niezadowolonych klientów którzy aktualnie zalewają ten tytuł negatywnymi recenzjami i narzekają na forum, że "gra jest nudna" i "tylko chodzimy w kółko LOL".

Dla mnie Scorn to idealny przykład, że gry to sztuka.

Brawa dla twórców. 8 długich lat w produkcji. 8 lat. A wizja pozostała ta sama. W erze gdzie każdy tytuł ogrywa się praktycznie tak samo, nadal można spotkać twórców dla których wizja artystyczna i marzenie stworzenia czegoś wyjątkowego są priorytetami. Solidne 9/10.
Posted 14 October, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
7 people found this review helpful
73.1 hrs on record
Early Access Review
GLOOMWOOD

Co za tytuł!

Zadam Ci proste pytanie. Kochasz oryginalną serię Thief, uwielbiasz subtelny horror i pragniesz Immersive Sima który czerpie garściami z tytułów wczesnych lat 2000 ?

Gloomwood jest dla Ciebie.

Gra obecnie jest w EA. Mamy tutaj około 3-4 h kontentu. Parę leveli, zalążek fabuły, troszkę małych bugów itp. Wiadomo, wczesne kroki. Ja zaś utopiłem w niej 73 h. Jeżeli to nie mówi nic o poziomie Gloomwood to nie wiem co może... Sam klimat i atmosfera gry potrafią przykleić człowieka do monitora na wiele godzin. Sound Design jest ostry jak żyleta. Grafika jest dopracowana i moim zdaniem po prostu piękna. Lokacje powodują, że człowiek ma odruch lizania każdej ściany i sprawdzania każdego kąta tylko i wyłącznie po to by pochłonąć każdy pixel tego arcydzieła i odnaleźć każdy sekret ( których jest parę :) ).

Tak jak napisałem na początku. Jeżeli kochałeś oryginalną serię z Garrettem to poczujesz się tu jak w domu. Pomimo, że Gloomwood stawia bardziej na walkę to sam wygląd lokacji i gameplay loop od razu przypomina nam Thiefa. Rozgrywka jest powolna, skradanie się i podsłuchiwanie naszych przeciwników by dowiedzieć się ciekawych rzeczy to chleb powszedni. Planowanie naszych ruchów z wyprzedzeniem by szybko podkraść się do wroga i go wyeliminować. Chowanie ciał w ciemnych kątach. Rzucanie przedmiotami by odwrócić uwagę przeciwnika. Słowem klasyk. Ale nie jest to kopia. O nie. Gra wprowadza wystarczająco dużo swoich pomysłów by się wyróżniać. Np. Broń palną, zarządzanie ekwipunkiem czy planowana przez twórców mechanika badania części ciała pokonanych wrogów :)

Jeżeli chodzi o Bugi to gra nie posiada ich wiele. Czasami AI zwariuje, raz czy dwa razy przeciwnik zablokował się na geometrii poziomu, raz nie mogłem podnieść pieniążka który leżał na ziemi, fizyka potrafi rozrzucić rzeczy w cztery strony świata itp. Nic inwazyjnego czy niszczącego rozgrywkę. Twórcy cały czas dodają łatki i poprawiają błędy także tytuł się rozwija!

Aktualnie 9/10. Mocarne 9/10. Gdy gra wyjdzie do wersji 1.0 jestem pewien, że 10/10 jest realną opcją. Jedna z najlepszych gier ostatnich lat. Szczególnie jeżeli utopiło się setki godzin w serii Thief. Brawo New Blood Interactive! Genialna robota.
Posted 29 September, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
47 people found this review helpful
3 people found this review funny
3
2
3
90.1 hrs on record (1.1 hrs at review time)
Early Access Review
Kochasz czołgi i wszelkie pojazdy pancerne? Marzyła Ci się gra z realistycznymi mechanikami, balistyką i walką na duże odległości bez potrzeby spędzania 50 h + w tutorialu? Masz dość War Thundera i potrzeby Grindu 500h + by pograć M1A1 a gdy już go odblokujesz zostajesz zabity przez Helikopter z 8 km na spawnie?

GHPC jest dla Ciebie!

Bardzo czekałem na GHPC. Demo zrobiło na mnie ogromne wrażenie, a premiera EA tylko i wyłącznie poprawiła, dodała i powiększyła ten genialny tytuł.

Graficznie jest pięknie, pojazdy są odwzorowane co do najmniejszego szczegółu. Teren na którym walczymy również nie odstaje.

Dźwiękowo nie ma nic do zarzucenia. Silniki, wystrzały, obrót wieżyczki czołgu czy małe detale przy ładowaniu pocisku przez ładowniczego są wykonane cudownie.

Załoga... załoga to po prostu punkt programu. Ich odzewy. Okrzyki. Wszystko profesjonalnie wykonane... ale gdy przeciwnik nas wykryje i padną w naszym kierunku pierwsze strzały... Panika w głosie i krzyki dowódcy by powtórzyć strzał w cel to jest coś co każdy musi usłyszeć :D Koniec z dennymi tekstami WT pokroju Attack the D point! albo Gramercy! , jakby to była zabawa. W GHPC naprawdę można poczuć ten stres załogi gdy padają do nas strzały z 2 km + a my nie widzimy celu. CUDO!

Jeżeli chodzi o kontent w EA, to jest ok. Mamy sporą ilość szybkich misji, solo jak i w grupie z AI, możemy pojeździć po pustej mapce by pozwiedzać itp. Mamy również mini kampanie która jest po prostu połączeniem "potyczek" i zadań z opisem. Nie ma tu przerywników ani animowanych wprowadzeń. Jest tutaj spokojnie zabawy na 20-30h +.

Bugi? Nie napotkałem nawet jednego. Gra jest naprawdę dopieszczona.

Co mogę powiedzieć na koniec? Jeżeli jesteś osobą która pragnęła Single Player ala WT, lubisz wspierać finansowo małych twórców i nie przeszkadza Ci to, że gra jest w EA to GHPC jest warte zakupu! Z niecierpliwością będę wyczekiwał każdego Updatu :)
Posted 7 September, 2022. Last edited 7 September, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
5 people found this review helpful
514.1 hrs on record (231.0 hrs at review time)
Mag Renegat jest naprawdę dobrą produkcją... ale nie idealną.

Ten samodzielny dodatek Single Player do Gwinta naprawdę mnie zaskoczył... kompletnie się nie spodziewałem premiery. Kompletny brak marketingu, bardzo niska cena i 0 rozgłosu. Gdy po raz pierwszy zobaczyłem ten tytuł w sklepie Steam myślałem, że to jakaś paczka skinów do Gwinta Online, ale jak się okazało to bardzo się pomyliłem.

No dobrze ale z czym to się je i z czym mamy do czynienia?

Jest to lekko zmieniona wersja Gwinta Online którego wszyscy znamy i kochamy. Np. Mamy tutaj tylko jedną turę, niektóre karty mają inne umiejętności + jest ich trochę mniej. Nie tworzymy własnych Decków ale korzystamy z przygotowanych przez twórców, rozbudowując je podczas naszych podróży. No i chyba największa różnica. Jest to gra dla pojedynczego gracza typu Roguelike. Poruszamy się po mapie wybierając kierunek naszego marszu. Decydujemy czy chcemy walczyć ze zwykłymi przeciwnikami, elitami czy może otworzyć skrzynie skarbów lub wziąć udział w losowym wydarzeniu. Nasze decyzje mają wpływ na to ile kart zdobędziemy, a ile ulepszymy itp. itd. Gdy przegramy zdobywamy troszkę EXP ( Nasz LVL odblokowuje nowe karty i skarby, które potem możemy znaleźć w trakcie naszej podróży ) i musimy rozpocząć podejście do Bossa od nowa. Słowem klasyka Roguelików.

A co fabułą? Gramy magiem Alzurem, w okresie przed powstaniem pierwszych Wiedźminów. Naszym zadaniem jest pokonywać Bossów i zdobywać ich Mutageny. Za każdym razem gdy zdobędziemy trzy różne rodzaje Mutagenów odkrywamy skrawek historii.... i w sumie to tyle. Dla fanów tego uniwersum jest to ciekawostka w najlepszym przypadku. Jeżeli szukasz bogatej fabuły, przerywników filmowych itp. to Mag Renegat nie jest dla Ciebie. Fabuła stanowi zaledwie tło.

Sam Gameplay Loop, chodź powtarzalny, jest przyjemny. Gra jest bardzo stabilna + dopieszczona. Nie napotkałem nawet jednego Buga. Spędziłem z tym tytułem naprawdę sporo godzin. Odkrywając nowe Comba, bawiąc się różnymi taliami, rozkazami czy eliksirami itp. itd..... ALE.

Nie jest to gra idealna.

Widać, że przy tym projekcie pracowała garstka ludzi. Cena również to odzwierciedla.

- Poruszamy się 24/7 na jednej i tej samej mapie, brak zróżnicowanych biomów jak np. Miasta, gęste puszcze czy kanały itp.

- Bossów mamy zaledwie 3. Tak, 3. Są naprawdę fajnie przygotowani a ich umiejętności są zróżnicowane, ale bądźmy szczerzy. Przydałoby się ich troszkę więcej.

- Tylko pierwszy przerywnik jest lekko animowany. Reszta fabuły to statyczny rysunek + tekst. Art Style jest piękny... ale oczekiwałem czegoś więcej po obejrzeniu wprowadzenia.

- No i zdecydowanie największy minus. Jest to zabieg którego do dziś nie jestem wstanie pojąć i zrozumieć. Kto stwierdził w CDP Red, że Angielski Lektor + Polskie Karty to dobre połączenie? Na stronie Steam widzimy, że gra niby posiada Pełny Dźwięk, ale to nie prawda. TYLKO KARTY MAJĄ POLSKIE ODZYWKI. LEKTOR JEST PO ANGIELSKU I NIE DA SIĘ TEGO ZMIENIĆ. Przynajmniej z dniem 23.07.2022. Jest to tak upośledzone połączenie, że jestem w szoku. Kto to zatwierdził?!


Mimo wszystko bawię się świetnie. Nie jest to mistrzostwo Thronebreakera, ale jeżeli wysoki poziom trudności i częste powtarzanie poziomów Ci nie przeszkadza to Mag Renegat powinien sprawić Ci radochę. No i bądźmy szczerzy... to kosztuje 36 zł. To jak za darmo. Cena jest w 100% adekwatna do poziomu zawartości. Na wiele negatywnych ocen się nie patrz. Są to ludzie którzy nie wiedzieli co kupują albo nie lubią Roguelików, a potem płaczą, że gra jest powtarzalna i trudna :)

Solidne 8/10
Posted 23 July, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
24 people found this review helpful
1 person found this review funny
2
2
1
416.1 hrs on record (87.7 hrs at review time)
Early Access Review
Co tu dużo mówić. Jesteś fanem serii HoMM? Uwielbiasz strategie turowe? Pixel Art nie kole Cię w oczy? KUPUJ.

Songs of Conquest to naprawdę dobra gra. Szczególnie dla maniaka serii Heroes. Tak, jest aktualnie w EA, ale wierz mi. Za 108 zł dostajesz naprawdę solidną paczkę, a ilość bugów czy problemów jest baaaaardzo krótka. Co gra zawiera?

- Dwie kampanie, każda po 4 misje.
- 4 różnorodne frakcje.
- Skirmish mode z solidną ilością mapek.
- Multiplayer.
- Edytor Map + Community Content.

Do czego aktualnie mogę się przyczepić? Będąc szczerym tylko do jednej rzeczy.

I jest to zdecydowanie AI. Oszukuje. I to bardzo mocno. Zabijasz jedną armie? Zaraz AI spawnuje drugą z taką samą ilością jednostek. Czasami powoduje to momenty gdy nie jesteś wstanie odpocząć i się przegrupować, gdyż AI zalewa Cię armiami na lewo i prawo... Ale twórcy są świadomi problemów. Są komunikatywni. Patche już wychodzą. Także jestem pewny, że ten problem nie będzie trwał długo :)

Bardzo czekałem na ten tytuł. Po tym jak Ubisoft potraktował i zabił serie HoMM na rynku brakuje gier w tych klimatach. Songs of Conquest wypełnia tą dziurę PERFEKCYJNIE. Na koniec pragnę też zaznaczyć, że ta gra to coś więcej niż "klon" naszych ukochanych klasyków. Dodaje i zmienia wiele rzeczy od siebie.

- Miasta mają ograniczone miejsce i nigdy nie jesteśmy wstanie wybudować każdego budynku. Jesteśmy zmuszeni planować.
- Nowe jednostki pojawiają się w naszych koszarach codziennie, nie co tydzień.
- Możliwość wybudowania w mieście punktu zbornego. Daje to możliwość kupowania jednostek ze wszystkich naszych miast. Bardzo przyjemny dodatek, nie musimy żmudnie przygotowywać i planować całych linii transportowych.
- By rzucać czary musimy wybierać odpowiednie jednostki do naszej armii by czerpać z nich "esencje". Dodaje to głębi przy wybieraniu odpowiedniej kompozycji.
- Walki toczą się na naprawdę zróżnicowanych polach bitew. Dodatkowo wysokość terenu ma wpływ na nasze i wrogie jednostki.
- Jednostki w armiach mają ograniczoną liczebność. Koniec ze stakami po 20k Szkieletów :)

Napisze to jeszcze raz. KUPUJ! Jest to list miłosny do zapomnianego już gatunku gier. Jest to Heroes VI na którego czekaliśmy latami. Jest to naprawdę solidny tytuł stworzony z miłości i pasji. Nic dodać, nic ująć. Będę z niecierpliwością wyczekiwał każdej aktualizacji.
Posted 14 May, 2022. Last edited 14 May, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
55 people found this review helpful
2
2
5
312.1 hrs on record (17.5 hrs at review time)
Muszę przyznać, że Daemonhunter bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jest to naprawdę solidne połączenie Turowej Strategii z gameplayem ala XCOM ( tylko w tym przypadku, jeżeli przeciwnik jest w zasięgu to zawsze go trafisz, koniec z zezem przy 90% szansy na celny strzał ). Historia jest ciekawa, Voice Acting jest bardzo dobry ( pomimo, że tylko częściowy ), muzyka trafiła w dziesiątkę a rozgrywka ( szczególnie na początku ) jest wymagająca. Krótko mówiąc bawię się świetnie i polecam Chaos Gate każdemu kto kocha Uniwersum Warhammera 40 000.

Niestety gra nie jest idealna.

- Losowe wręcz spadki FPS-ów czy Crashe.
- Wygląd postaci ( twarze i ich animacje ) jest średni.
- Animacje potrafią czasami zwariować.


Dodatkowo muszę wspomnieć o dwóch rzeczach które aktualnie są powodami wielu negatywnych ocen.

- Wtopa marketingowa z Twitch Dropami. Twórcy stwierdzili, że genialnym pomysłem będzie zablokowanie parunastu itemków z gry za Dropami dnia pierwszego. Wymagały one ponad 10h oglądania randomów :) Pragnę zaznaczyć, że twórcy już odnieśli się do tego i potwierdzili, że w darmowym Patchu wszystko zostanie odblokowane. Niestety jak widać po ocenach ludzi średnio to uszczęśliwiło. I niestety tutaj muszę się zgodzić z graczami. Była to okropna idea. Nie wiem kogo genialna logika to jest by zmuszać ludzi do oglądania kogoś jak gra, zamiast samemu grać. Szczególnie w dniu premiery. Wielkie BUUUUU za to.

- Druga sprawa to płacz ludzi względem Lore - Rozgrywka. W grze nasi Szarzy Rycerze potrafią wydać się papierowi itp. 3-4 zwykłych kultystów potrafi obleźć naszego Rycerza i go zatłuc. W Lore takie coś nie ma miejsca. Granaty nawet nie zrywają farby z ciężkich pancerzy, a Space Marines to maszyny do zabijania potrafiące zabić SETKI przeciwników w pojedynkę... Ale prawda jest taka, że jest to gra i taki Meat Grinder byłby fajny... przez pierwsze 30 min, ale nie przez 20-30 h kampanii. W Dawn of War 1 dwa teamy zwykłych Gwardzistów potrafiły zabić drużynę ogniową Space Marines. Co jest w Lore smutnym żartem. Lata temu nikogo to nie obchodziło i dziś DoW 1 jest klasyką i jedną z najlepszych gier z tego Uniwersum. Także ogólnikowo radziłbym zluzować pośladki wszystkim fanatykom Lore :)

Patche nadchodzą. Twórcy są również komunikatywni ( ogromny + za to ). Tak jak napisałem na początku. Ja bawię się bardzo dobrze. Na dzień dzisiejszy solidne 8/10.

Jeżeli szukasz dobrej gry z tego uniwersum i kolejny tytuł Turowy Cię nie odstrasza + masz tolerancje na lekkie problemy techniczne to radzę Ci dać szansę Daemonhunterowi.

Jeżeli jednak Crash czy dwa + lekkie lagi powodują u Ciebie toczenie piany na usta to radzę poczekać parę miesięcy. Chaos Gate jest świetną grą... ale nie idealną. Szczególnie od strony technicznej.


MIŁEGO TĘPIENIA HEREZJI I WSZELKIEGO PLUGASTWA :)

PS. Gra daje możliwość korzystania z Exterminatus C:
Posted 8 May, 2022. Last edited 8 May, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
< 1  2  3 ... 21 >
Showing 1-10 of 204 entries